Praca w open space - co najbardziej denerwuje pracowników?

Praca w open space - co najbardziej denerwuje pracowników?

Open space w biurach dla jednych oznacza kreatywną przestrzeń i lepszy kontakt z członkami zespołu, dla innych jest synonimem hałasu i braku skupienia. Dla wielu pracowników oznacza to trudności w pracy, spowolnienie wykonywanych obowiązków i ciągłe podirytowanie. Aż 90% wszystkich dotychczasowych badań dotyczących open space'ów, łączyło te właśnie warunki pracy z problemami zdrowotnymi, takimi jak stres i nadciśnienie. Dlaczego ta metoda organizacji pracy denerwuje pracowników i nie pozwala im pracować w spokoju?

Telefon, głośne rozmowy i muzyka

Wysłuchiwanie wibracji i piskliwego dzwonka może być bardzo irytujące i rozpraszające. Osoby, które dzwonią do swoich klientów, ciągle powtarzają te same formułki i stale się przekrzykują. Są pracownicy, którzy potrzebują ciszy i spokoju, żeby móc w pełni poświęcić się na zadaniu. Hałas dookoła i głośne melodyjki mogą być dla nich nie do zniesienia. Ciężko skupić się na swoich obowiązkach, gdy koleżanki obok szczegółowo omawiają projekt, a kolega naprzeciwko z całych sił uderza w klawiaturę. Wszelkie dźwięki biurowe, które zalewają nas z każdej strony i których nie chcemy słyszeć, zmniejszają naszą produktywność. Wielu pracowników próbuje się odizolować, słuchając głośnej muzyki przez słuchawki. Stłumione dźwięki piosenki, za którą nie przepadają pracownicy w najbliższym otoczeniu, również nie są pomocne w owocnej pracy i kreatywnym myśleniu. 

Prośby o pomoc

Konsultowanie swoich pomysłów i pytanie kolegów o opinię może być bardzo przydatne. Praca w grupie i burze mózgów to świetny sposób na rozwijanie projektów i wymianę myśli. Łatwość komunikowania się ze wszystkimi o dowolnej porze może pozytywnie wpłynąć na integrację pracowników. Ciągłe prośby o porady i pomoc mogą być jednak bardzo uciążliwe. Może się wydawać, że osoba pytana nie jest niczym zajęta i z chęcią pomoże koleżance siedzącej obok, ale rzeczywistość jest zazwyczaj inna. Bardzo możliwe, że kolega, któremu ktoś inny zamierza przeszkodzić, pisze akurat bardzo ważnego maila. W głowie ma już ułożone idealne zdania, ale nie może ich zapisać, bo nagle zostaje wyrwany z twórczego wiru. Niestety nie wszyscy mają podzielność uwagi. Konieczność przerwania wykonywania danej czynności prowadzi często to utraty wątku, który magicznym sposobem ucieka z głowy i bardzo trudno go odzyskać. 

Zaglądanie przez ramię

Jednym z największych zastrzeżeń pracowników do otwartych przestrzeni jest brak prywatności. Sąsiedzi zaglądają przez ramię, patrzą jakie strony w przeglądarce przeglądają ich koledzy. Czytają treść maili lub artykuły, które w danym momencie tworzą współpracownicy i komentują je pod nosem. Odczuwanie wścibskiego wzroku to nic przyjemnego. Może to nawet prowadzić do uczucia niepokoju i potęgować stres. Jeśli jesteś introwertykiem i nie lubisz ciągłego kontaktu z innymi ludźmi, praca w open space może być dla Ciebie udręką. Ciągłe rozmowy, zaczepki, żarty i prośby będą stale Cię rozpraszać. Kolega czeka na wydruk dokumentów i patrzy Ci na ręce, jedna koleżanka pyta czy pożyczysz jej długopis, a druga błaga, żebyś zerknął na jej komputer, bo coś jej nie działa. W takich warunkach uwaga jest ciągle rozproszona. Może to negatywnie odbić się na produktywności całego zespołu i wprowadzić nieprzyjemną atmosferę.  

Komentarze 0

Bądź pierwszym komentującym!

Napisz komentarz